Że bibmbrownik i psychol? Gdyby ktoś jeszcze uważał Wędrowycza za degenerata i społecznego pasożyta przypominamy, że to właśnie on ochronił ludzkość przed Golemem i skrzyżowaniem wąglika z chorobą wściekłych krów. Dzięki Jakubowi doszło do obrad Okrągłego Stołu, a w 1948 uratował św. Mikołaja przed komunistami. Wędrowycz poi, żywi, ubiera, Wędrowycz nigdy nie umiera. Właśnie rusza na podbój stolicy.
Świetna reputacja tekstów Andrzeja Pilipiuka zawsze wyprzedza kolejne zbiory. Żyje własnym życiem, tworzy legendę i przysparza rzesze wiernych czytelników.
Każde opowiadanie jest okruchem życia wyciągniętym z czeluści przeszłości.
Doktor Skórzewski na sentymentalnej wyprawie do Bergen, która nieoczekiwanie zmienia się w najtrudniejszą walkę w życiu.
Robert Storm na tropie cyrku zagubionego w zawierusze kampanii wrześniowej i cygańskiego kościółka, który zawsze nakarmi głodnych. Ponadto stare ikony, przerażający mieszkaniec szklanej kuli i szachownica z dawnych wieków, której tajemnica doprowadzi do nieoczekiwanego spotkania.
Taki zbiorek to prawdziwie łakomy kąsek dla badaczy niesamowitości. Kto tego jeszcze nie próbował, może zacząć już teraz.